aaa4
I can win
Dołączył: 14 Lut 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 10:31, 17 Cze 2017 Temat postu: wisj |
|
|
2
Renaud zaparkowal Mustanga na prywatnym parkingu, po czym poprowadzil Lindsay pusta uliczka do tylnego wejscia eleganckiego, ale anonimowego hotelu. Kobieta bywala w innych lokalach tego typu w miescie, miejscach gdzie zamozni i potezni wstrzykiwali sobie heroine, wciagali koks, pieprzyli nieletnich albo przedstawicieli wlasnej plci, sprowadzali sobie dziwki i je biczowali, i robili inne zakazane rzeczy, zakazane publicznie w ich falszywym swiecie.Renaud zajmowal apartament na trzecim pietrze. Bar zajmowal spory fragment przestrzeni i graniczyl z czescia wypoczynkowa. Dalej byla lazienka i sypialnia. Drzwi byly uchylone i dawaly dojrzec ogromna wanne w lazience i krolewskich rozmiarow loze w drugim pokoju.
Lindsay zawahala sie na progu. Mezczyzna, stojacy za jej plecami, wsunal dlon miedzy jej ramie i bok, przesunal reka w dol i gore. Potem objal dlonia piers i zaczac draznic sutek, przesuwajac twardy guzelek miedzy kciukiem, a palcem wskazujacym. Kobieta spojrzala przez ramie, jej wlasne mroczne pragnienia widoczne byly i w jego kobaltowo-niebieskiech oczach.
-Zrob krok do przodu, Lindsay.
Jego glos podzialal na jej cipke podobnie jak reka bawiaca sie jej biustem.
Powoli podporzadkowala sie uwodzicielskiemu rozkazowi, wchodzac do pomieszczenia tylko na tyle daleko, na ile jej pozwolil. Zamknal za nimi drzwi na klucz i skinal glowa w kierunku sypialni.
-Idz i stan przy lozku.
Poruszala sie kuszaco. Jej dlonie, rozpalone potrzeba dotkniecia go, przesuwaly sie po jej wlasnym ciele, od sutkow przez biodra do posladkow. Gdy dotarla do loza zamknela oczy, by ukryc wyzierajaca z nich prawde o jej calkowitej kapitulacji. Nie bylo sensu oklamywac samej siebie i dluzej zaprzeczac- ponownie upadla, znow dla mezczyzny ktory zlozyl jej obietnice ostrej dominacji. Poza tym juz i tak zlamala protokol Jednostki odnosnie zachowania na akcji.
Podazajac za nia do sypialni, Renaud zamknal drzwi, odcinajac jej droge ucieczki- chyba ze zdecydowalaby sie pobiec do lazienki. W niewielkim pomieszczeniu slyszala jego oddech, urywany i niemal tak niekontrolowany jak jej wlasny. Dzika, przestraszona pochylila sie delikatnie ku zrodlu dzwieku, ale on delikatnie pchnal ja z powrotem.
-Otworz oczy- Rozkazal. Gdy zawahala sie, powtorzyl polecenie, a jego glos brzmial moca jaka nad nia posiadal.- Nie mam zamiaru pozwalac ci ukrywac twojej pasji, Lindsay. Otworz je... natychmiast.
Kobieta posluchala, jej piersi unosily sie [link widoczny dla zalogowanych]
w gore i w dol, gdy ciezko oddychala. Oczekiwanie sprawilo, ze miala nabrzmialy biust i musiala zacisnac dlonie w piesci, by nie zaczac dotykac sie.
-Teraz, twoja bluzka- zdejmij ja- Opieral sie plecami o [link widoczny dla zalogowanych]
drzwi, dlonie zaplotl na
piersi, cialo mial wyprostowane.
Post został pochwalony 0 razy
|
|